A może soczku?

25 października 2019, 

Sok dla dziecka 🙂

Czy soki są niezbędnym elementem diety dziecka? Od kiedy można je podawać Bobo do picia?

Zasada numer jeden mówi, że niemowlęta przez mniej więcej 6 pierwszych miesięcy życia poza mlekiem (mamy lub modyfikowanym) nie potrzebują nic innego do picia. W tym czasie nie podajemy im soków. Nic a nic. Nawet tych specjalnych soczków dla dzieci. Ani takich, na których jest napisane, że nadają się dla maluszków po czwartym miesiącu życia ????

A po szóstym miesiącu?

W naszych polskich zaleceniach znajdujemy informację, że można wprowadzać soki niemowlętom w okresie rozszerzania diety. Nie w jakichś wielkich ilościach, bo specjaliści zaznaczają, że należy ograniczyć ich ilość do 150 ml dziennie. To tak nieco więcej niż pół szklanki. Co jest bardzo ważne, do ukończenia 1. roku życia soczki nie mają zastępować wody. W zaleceniach czytamy, że soki „nie służą zaspokajaniu pragnienia”. Czyli jak Bobo zmęczy się raczkowaniem, spoci podczas upału albo chce popić ziemniaka, to podajemy mu wówczas wodę, a nie sok.

W temacie soczków dla dzieci amerykańskie zalecenia są bardziej restrykcyjne. Tamtejsi specjaliści rekomendują żeby poczekać z sokami aż maluch ukończy rok. I dopiero wtedy w niewielkich ilościach rozpocząć ich wprowadzanie.

Ja bym poszła jeszcze dalej i nie podawała soczków nawet rocznym dzieciom. A już na pewno nie polecam żeby pojawiały się one w diecie codziennie. Już Wam tłumaczę dlaczego.

Chodzi o cukier 🙂

WHO zaleca ograniczenie spożycia cukru do 10% całkowitego zapotrzebowania energetycznego (czyli maksymalnie 10% spożywanych przez nas kalorii ma pochodzić z cukru). Niektórzy eksperci (m.in. ESPGHAN, czyli Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci) są jeszcze bardziej surowi w tej kwestii i mówią o 5%. Te normy dotyczą dorosłych i dzieci powyżej 2. roku życia. W przypadku dzieci poniżej 2 lat powinno być go jeszcze mniej.

Mówiąc cukier, mamy na myśli cukry tzw. wolne, czyli dodane do jedzenia czy napojów przez producenta żywności, a także przez nas samych (np. podczas słodzenia herbaty). Do tej grupy zalicza się również cukry występujące naturalnie w miodzie, syropach oraz sokach i koncentratach owocowych.
To jest ważne rozgraniczenie – cukru z soczków i cukru naturalnie występującego np. w owocach nie wrzuca się do jednego worka.

Weźmy dla przykładu 3-letnie dziecko.

Jeśli chcemy żeby cukier stanowił 5% jego zapotrzebowania energetycznego, to oznacza, że możemy podać mu mniej niż 16 g cukru dziennie. Takie liczby mogą niewiele mówić, ale już spieszę z pomocą. Przyjmuje się, że 16 gram to 4 łyżeczki.

Wpisałam w wyszukiwarkę internetową pierwszy napój dla dzieci, jaki przyszedł mi do głowy. Zestawiając zawartość cukru w tym chętnie przez rodziców kupowanym napoju z zaleceniami, o których pisałam powyżej, można się trochę przestraszyć. Butelka (400ml) ma cukru dokładnie 34 gram. Czyli nasze przykładowe 3-letnie dziecko wypijając pół butelki właśnie wykorzystało swój dzienny limit na cukier!

I nie ma już miejsca na więcej soczku, małego batonika, żelki czy nawet jednego biszkopta.

Podając dzieciom napoje bardzo łatwo jest przekroczyć dzienny limit cukru. A właściwie bardzo ciężko by było tego nie zrobić. O ile o batonikach wiemy, że nie powinny pojawiać się w diecie maluchów zbyt często, o tyle napoje wydają się tak nieszkodliwe, że spora część dzieci dostaje je codziennie.

Może taka łyżeczka cukru wydaje się mało znacząca, ale gdyby to przykładowe dziecko wypijało nie pół butelki napoju dziennie, a całą (bo kto wyrywa dziecku soczek z ręki i każe zostawić drugą połowę na jutro :)), to każdego dnia dostarczałoby sobie 16 gramów nadprogramowego cukru. I teraz uwaga: w ciągu 2 miesięcy to już będzie cały kilogram cukru! Ponad limit. Z samego soczku. I później pojawiają się problemy z częstymi infekcjami, stłuszczenie wątroby, nadwaga, zmęczenie, większa podatność na stres i pełno innych rzeczy, których nie chcemy dla naszych dzieci.

Dlatego podstawowym napojem powinna być woda. Pamiętajcie, że im więcej dziecko będzie dostawać słodkich napojów, tym mniejszą przyjemność będzie mu sprawiać picie czystej wody.

Dla zmiany smaku dobrym pomysłem jest wrzucenie owoców do szklanki z wodą – u nas najczęściej są to pomarańcze, cytryny i truskawki 🙂

I jeszcze jedno. Po osiągnięciu przez dziecko wieku, w którym rozumie całkiem sporo z otaczającego je świata, coraz trudniej będzie przekonać je do picia wody jeśli mama i tata popijają obok kolorowe napoje. Wszyscy razem pijemy wodę. Inaczej to nie działa.

Na zdrowie!

Jeśli chcesz wiedzieć, ile cukru dziennie powinno jeść Twoje dziecko zajrzyj tutaj 🙂