Zakupy w czasach zarazy. Czyli jak zaplanować zakupy kiedy nie wiesz czego spodziewać się w sklepie?

17 kwietnia 2020, 

Idziesz na zakupy, wracasz obładowana siatami, robisz obiad, kolację. Następnego dnia niby tego jedzenia w domu nadal jest dużo, ale żeby zrobić obiad brakuje kilku rzeczy, w dodatku dziecko woła, że chce „bu” co może znaczyć borówki, bułkę albo zupę – obojętnie co to, i tak już niczego z tych rzeczy nie masz pod ręką. Jak to się stało? I jak to się robi żeby w czasach „nie ma połowy rzeczy w sklepie, a już na pewno nie dostanę drożdży” mieć pod ręką najpotrzebniejsze produkty? 

Kreatywność i elastyczność w kuchni zalecane (choć nic nie zastąpi bycia po prostu wyspaną ????)

Krok 1 – otwórz lodówkę, szafki kuchenne

Sprawdź co już masz. Jeśli po otwarciu szafki wysypują się z niej paczki z makaronem, a w lodówce nie widać prawie światła, bo lampy pozastawiane masłem i jogurtami, których termin ważności mija tuż tuż, to znak, że warto zacząć przygotowywać posiłki z makaronem,  jogurtem i masłem i odpuścić kupowanie tych produktów w najbliższym czasie. Pomyśl co możesz z nimi zrobić zanim przestaną się do czegokolwiek nadawać. W wersji dla lubiących pisać możesz wypisać sobie co masz i czego potrzebujesz w codziennym przebiegu– będzie łatwiej znaleźć jakieś sensowne przeznaczenie dla tego jedzenia ???? Nielubiących pisać (których dobrze rozumiem) gorąco zachęcam do tego, żeby jednak zapisywania  spróbować. Mi pomogło to dużo lepiej ogarniać zakupy. Stosuję tę metodę od niedawna i jestem zachwycona! Przede wszystkim nie marnuję z bólem kilogramów jedzenia.

Krok 2 – co chcecie jeść                     

Zastanówcie się jakie potrawy chcielibyście zjeść w najbliższym czasie. Zapytaj męża, dzieci (jeśli da się już z nimi dogadać ???? ) czy mają jakieś pomysły jedzeniowe. Jeśli Twoje Bobo ma takie swoje ulubione produkty, które zawsze są „mniam” i da się je trzymać w domu przez nieco dłuższy okres czasu, to warto zrobić trochę większe zapasy. Może da się takie produkty zamrozić? Na początku przygody z planowaniem dobrze się sprawdza sposób stołówkowy czyli w każdy poniedziałek, wtorek, środę itd., zawsze to samo.

Krok 3 – lista

Jeśli masz zrobione punkty 1 (spisz co masz) i 2 (wyobraź sobie swoją świetlaną kilkudniową przyszłość kulinarną) to ten trzeci jest prawie gotowy. Sprawdź czy Twoja lista to nie tylko same przekąski dla Bobo i jedzenie do przygotowania śniadania, ale są tam produkty, dzięki którym zrobisz wszystkie posiłki (nie rezygnując przy tym z przekąsek). Ja obecnie staram się planować tygodniowy jadłospis. Przed wyruszeniem do sklepu na łowy rzuć okiem czy na liście są źródła:

  • – białka (mięso, ryby, jajka, strączki, nabiał (ale nie słodzone deserki plis)),
  • – tłuszczu (oliwa z oliwek, oleje, masło, orzechy, tłusty nabiał)
  • – węglowodanów (owoce, warzywa, kasze, ryż, makaron, płatki, pieczywo).

To jest też dobry moment na przemyślenie słodyczowej strategii (kupuję trochę, kupuję nic czy kupuję dużo czekolady, będę się martwić później – nie polecam ???? ), a także na zastanowienie się co zrobić jeśli jakiegoś produktu nie będzie w sklepie (zakupy, podczas których dostaniesz wszystko, co masz zapisane są raczej mało prawdopodobne).

Poniżej mam dla Was kilka propozycji na zamienniki.

Kiedy w sklepie brakuje:

Pieczywa – jeśli masz więcej czasu i mąkę, możesz zrobić pieczywo w domu (o ile dostaniesz w sklepie drożdże :)) albo zrobić chleb na zakwasie. Zamiast pieczywa na śniadanie czy kolację dobrze sprawdzają się różnego rodzaju placki, naleśniki czy gofry (przepis na gofry tu i tu)

Warzyw – rzuć okiem czy w sklepowych lodówkach nie ma mrożonych warzyw. Wymyślone wcześniej przepisy możesz traktować bardzo elastycznie – często zamiast kalafiora nadaje się też brokuł albo w miejsce ziemniaka można wykorzystać bataty czy marchewkę. Zwróć uwagę na skład – często mieszanki mają gorszy skład niż pojedynczo zamrożone warzywa.

Drożdży – nie tylko u nas zapotrzebowanie na drożdże przerosło sklepy. Koleżanki z zagranicy podsyłały mi memy o drożdżach w ich wersji językowej więc to chyba międzynarodowy problem ???? Zamiast pieczywa drożdżowego można zrobić wersję na zakwasie. Nie wiem gdzie te drożdże ????‍♀️

Jajek – w zależności od tego, do czego potrzebujesz jajek, możesz w zamian wykorzystać m.in. banana, ziemniaki, siemię lniane, mąkę z ciecierzycy, skrobię ziemniaczaną. Nawet „jajecznicę” da się zrobić bez jajek wykorzystując tofu! 

Mleka – do większości przepisów można wykorzystać mleko roślinne albo wodę.

Jeżeli natomiast nie ma waszej ulubionej czekolady – łączę się w bólu ???? Może to dobry moment na przygotowanie zdrowszej czekolady w wersji domowej? Jeśli jeszcze nie próbowałyście czekoladowego kremu z bananem, awokado i  kakao to koniecznie go zróbcie. Mi przy niepohamowanej ochocie na czekoladę pomaga fasolowe brownie (przepis tu)