Woda dla dzieci

6 stycznia 2020, 

Kiedy? Ile? I w końcu jaka woda dla dzieci będzie odpowiednia?

Zacznijmy od samego początku czyli od narodzin Bobo.

Jeśli dziecko jest karmione piersią, to przez okres mniej więcej 6 miesięcy (czyli aż do rozpoczęcia wprowadzania pokarmów stałych) nie podajemy mu do picia niczego poza mlekiem. Mleko mamy w 80-90% składa się z wody i zaspokaja zapotrzebowanie dziecka na ten składnik. Nawet podczas upałów. Nam się trafiły gigantyczne upały – przez pierwszy miesiąc życia córki ze trzy razy może temperatura spadła poniżej 30 stopni. Nieustanne wiszenie na piersi.

Wyjątkiem do niedopajania maluszków w pierwszych miesiącach życia są sytuacje, kiedy dziecko nie oddaje odpowiedniej ilości moczu, jest odwodnione. Ale to wymaga przede wszystkim konsultacji z lekarzem. Niczego nie powinniśmy wówczas wymyślać na własną rękę.

Wiecie, że mleko mamy ma tę moc, że zmienia się jego skład (a co za tym idzie poziom „rozcieńczenia”) w zależności od pory dnia, temperatury na zewnątrz czy częstości zgłaszania się malucha po „am”? Dlatego jeśli karmimy malucha na żądanie, to on sobie dostarczy tyle wody z mlekiem, ile jest mu potrzebne. Nie ma potrzeby podawania mu dodatkowej wody w postaci herbatek, soczków czy tym bardziej wody z glukozą (niby to oczywiste, ale kilka razy słyszałam o takich pomysłach). Wyjątek stanowią podawane dziecku witaminy czy leki, np. witamina D w tabletkach rozpuszczanych w wodzie.

Nieco inaczej może wyglądać sytuacja z mlekiem modyfikowanym. Tutaj nie ma zmiany składu mleka w zależności od potrzeb dziecka. Przygotowując butlę zawsze powinniśmy do mleka dolewać taką ilość wody, jaka przewidziana jest na opakowaniu. Samodzielne kombinowanie przy proporcjach może prowadzić do tego, że podamy dziecku za dużo albo za mało jedzenia. W konsekwencji nie dostarczymy mu odpowiedniej ilości składników odżywczych. Może się zdarzyć, że niemowlętom karmionym mlekiem modyfikowanym w pewnych sytuacjach trzeba będzie podać trochę dodatkowej wody. Na przykład w bardzo upalne dni kiedy dziecko dużo się poci i oddaje mniej moczu niż powinno. 

kuchnia BLW

Dzieciom, które dostają już pokarmy stałe, podajemy wodę do picia.

Na początku rozszerzania diety tej wody dzieci wypijają mało, bo jedzą też raczej niewiele (choć są wyjątki, takie dzieci „jem zawsze dużo i wszędzie od samego początku” :)). Niemowlęta dopiero się uczą o co chodzi w jedzeniu i piciu innym niż mleko. Dobrze jest dawać dziecku wodę do każdego stałego posiłku. Na tej samej zasadzie co jedzenie – proponujemy, ale nie zmuszamy. W polskich zaleceniach dotyczących żywienia niemowląt jest napisane, że w okresie rozszerzania diety wodę podajemy „bez ograniczeń”. Czyli stawiamy maluchowi butelkę czy kubek z wodą i pozwalamy pić tyle, ile potrzebuje. Najczęściej jest tak, że maluchy na samym początku rozszerzania diety piją wody malutko albo nawet nie chcą pić jej wcale, bo nadal wystarczające jest dla nich mleko.

Woda dla dzieci – jaka jest odpowiednia?

Najlepsza będzie woda źródlana lub naturalna woda mineralna niskozmineralizowana, niskosodowa, niskosiarczanowa. Ogólna zawartość soli mineralnych w wodzie niskozmineralizowanej jest niższa niż 500 mg/1 litr. Na to powinniśmy zwracać uwagę, jeśli wybieramy sklepową wodę z butelki. Dotyczy to dzieci do trzeciego roku życia. Niemowlęta mogą pić również wodę przegotowaną.

Co możesz zrobić jeśli dziecko raczej niechętnie sięga po kubek z wodą?

Proponuj, proponuj i proponuj 🙂

Niektórym maluchom picie wody przychodzi szybko, inne potrzebują więcej czasu. Do tej pory piły tylko słodkie mleko więc właściwie to nie ma się im co dziwić, że woda jest trochę bez smaku i blee. Do każdego posiłku podawaj dziecku wodę. Możesz zabrać kubek do pokoju, w którym się bawicie, tak żeby dziecko mogło sobie po niego sięgnąć w każdej chwili. I dawaj maluchowi przykład. Przecież wszystko co robi rodzic jest takie ciekawe i on chce tak samo. Nawet jeśli chodzi o picie wody. Możesz również spróbować zmienić kubek. Z jednego dziecku może być łatwiej się napić, inny okaże się zbyt skomplikowany. U starszych dzieci dochodzi kwestia „fajności” kubka. Elsa czy dinozaur mogą zadziałać cuda i zachęcić do picia.

I jeszcze jedno: woda powinna być podstawowym napojem i dla dzieci i dla dorosłych. Zwykła woda, nie woda z cukrem i aromatem zwana wodą smakową, nie soczki, granulowane herbatki czy napoje gazowane. Im więcej Bobo będzie miało styczności ze słodkimi napojami, tym trudniej będzie mu polubić wodę. I tym więcej będziecie mieć roboty z przekonaniem dziecka, że dobrze jest tę wodę pić. Zachęcam Cię do tego, żeby maksymalnie opóźnić w czasie wprowadzenie do diety słodkich smakowych napojów i żeby korzystać z nich najrzadziej jak się da. Poza domem nie da się tego w 100% kontrolować, zwłaszcza kiedy inne dzieci dookoła piją kolorowe soczki. Dlatego najlepiej by było wywalić takie rzeczy z domu. To już bardzo duży krok 🙂

Na zdrowie!

O soczkach w diecie dzieci przeczytasz tutaj.