Tego nie podawaj niemowlakowi

16 września 2019, 

Dieta niemowląt wcale nie musi (a nawet nie powinna!) składać się tylko z mleka, specjalnych kaszek dla dzieci, marchewki, ziemniaka i odrobiny mięsa. Lista pokarmów, które Bobo może jeść już w pierwszym roku życia jest bardzo długa. Rozszerzając dietę warto zadbać o szeroki wachlarz podawanych produktów. Są ku temu trzy główne powody:

  • po pierwsze:

 Im więcej smaków dziecko pozna na pierwszym etapie życia, tym chętniej będzie sięgało po nie w starszym wieku. Już teraz możesz wpłynąć na różnorodność przyszłej diety malucha.

  • po drugie:

Niemowlęta są zazwyczaj bardziej otwarte na nowe smaki niż starsze dzieci, które często sięgają po to, co już poznały wcześniej. W okolicach drugiego roku życia większość dzieci wchodzi w okres neofobii (tutaj możesz przeczytać czym ta neofobia jest), kiedy to namówienie ich na zjedzenie czegoś nowego to wyższa szkoła jazdy 🙂 coś jak namówienie męża na obcięcie włosów w czasach pandemii, kiedy on akurat właśnie odkrył jakie jego długie włosy są fabulous ????

  • a po trzecie:

Dzięki temu, że dziecko ma różnorodną dietę i je produkty należące do różnych grup, zmniejsza się ryzyko wystąpienia u niego niedoborów kluczowych składników pokarmowych.

Dlatego dobrze jest dbać o to, żeby jadłospis już u malutkich dzieci obfitował w różnorodne pokarmy. Dzieci mogą jeść bardzo dużo różnych potraw, natomiast jest kilka rzeczy, na które musimy uważać.

Tego nie podawaj niemowlakowi (czyli maluchowi do ukończenia pierwszego roku życia):
  1. sól – znajduje się nie tylko w solniczce, ale również w większości przetworzonych produktów i sklepowych gotowcach. Nerki niemowląt nie są jeszcze w pełni wykształcone i zbyt duża ilość soli może im zaszkodzić. Poza tym dobrze jest dziecko przyzwyczajać do mało słonego smaku potraw, dzięki czemu zmniejszamy u niego ryzyko pojawienia się w przyszłości m.in. nadciśnienia tętniczego. Dlatego niemowlętom nie solimy potraw. Natomiast niewielkie ilości produktów, które zawierają w swoim składzie sól (np. chleb, ser, kiszonki) są dozwolone.     
  2. cukier – chodzi zarówno o zwykły biały cukier, jego zamienniki, jak i o produkty przetworzone, w których cukier się ukrywa (o tym, pod jakimi nazwami może się schować cukier przeczytasz tutaj)
  3. słodziki – tak samo jak cukier przyzwyczajają Bobo do smaku słodkiego. Poza tym nie wszystkie substancje słodzące są dopuszczalne do spożycia przez dzieci.
  4. miód – może zawierać niewielkie ilości bakterii Clostridium botulinum (czyli laseczki jadu kiełbasianego). O ile osoba dorosła czy starsze dziecko dobrze poradzą sobie z małą ilością tej toksyny, o tyle u niemowląt, które nie mają jeszcze w pełni wykształconego układu odpornościowego i mikrobioty jelit, spożycie miodu zawierającego bakterie może doprowadzić do zagrożenia życia.
  5. fast foody i inne mocno przetworzone produkty (głównie ze względu na wysoką zawartość soli, cukru, tłuszczów trans i mnóstwa dodatków do żywości). Takie produkty są bardzo wyraziste smakowo, a zawierają niewiele wartości odżywczych. Łatwo jest się do nich dziecku przyzwyczaić. Cały sztab ekspertów testuje w laboratoriach smak i teksturę produktów, to nie przypadek, że chipsy tak przyjemnie chrupią. Poza tym, że takie produkty niekorzystnie wpływają na zdrowie, to jeszcze częste ich jedzenie nie sprzyja zapałaniem miłością do brokuła 🙂
  6. herbatka i olej z kopru włoskiego – European Medicines Agency (czyli Europejska Agencja Leków) uznała, że nie należy tych produktów podawać dzieciom poniżej 4 roku życia, ze względu na niewystarczającą ilość badań potwierdzających ich bezpieczeństwo. Dlatego pomimo tego, że na opakowaniach herbatek koperkowych jest napisane, że są odpowiednie dla małego Bobo, gorąco zachęcam żeby poczekać z ich podawaniem aż dziecko będzie starsze. 
  7. mleko ryżowe – nie podajemy go ze względu na obecność arsenu nieorganicznego, który został zaliczony do grupy 1 kancerogenów (czyli do najgorszej grupy, bo do substancji rakotwórczych dla człowieka). Mleka ryżowego nie podajemy dzieciom do ukończenia 5 roku życia.
  8. twarde małe okrągłe jedzenie – ono najczęściej jest przyczyną zadławienia. Należy unikać produktów takich jak winogrona (w całości), orzechy, cukierki czy popcorn.
  9. twarde kawałki owoców i warzyw, które dziecko jest w stanie odgryźć, ale dalej już sobie z nimi nie poradzi – tutaj najczęściej wymienia się twarde jabłko, które niezmiennie wygrywa w rankingach na produkt będący najczęstszą przyczyną zakrztuszeń
  10. niedogotowane jajko – ze względu na ryzyko salmonelli. Podczas przygotowywania omletów czy muffinków z jajkami dobrze jest przekroić je i zajrzeć do środka żeby sprawdzić czy jajko się ścięło
  11. surowe ryby i mięso – ich spożycie niesie ze sobą ryzyko wystąpienia zatrucia pokarmowego. Nie ma oficjalnych zaleceń, które mówiłyby kiedy takie produkty można włączyć do diety dziecka, warto wstrzymać się z ich podawaniem jak najdłużej
  12. grzyby leśne – zjedzenie przez dziecko trującego grzyba leśnego prowadzić może nawet do śmierci, dlatego absolutnie nie ma wyjątków od tej zasady. Nie wolno podawać ich dzieciom do ukończenia 12 roku życia. Zakaz dotyczy zarówno grzybów leśnych, jak i zrobionego z nich wywaru. Czyli wyciągnięcie grzyba z zupy wcale nie oznacza, że jest ona dla dziecka odpowiednia. Zasada ta dotyczy tylko grzybów leśnych. Z hodowlanymi to już zupełnie inna historia. One nie stanowią zagrożenia i można je podawać maluszkom już od samego początku rozszerzania diety.
  13. niepasteryzowane mleko, sery – ze względu na ryzyko zatrucia. Tutaj nie ma oficjalnych zaleceń, który by mówiły do kiedy dziecko nie może takich produktów jeść. Najlepiej unikać ich jak najdłużej.
  14. mleko krowie  – nie powinno ono zastępować mleka mamy lub modyfikowanego, nie podajemy go do picia niemowlętom. Można natomiast przygotowywać dla niemowląt potrawy, do których dodajemy mleko krowie w niewielkich ilościach (np. owsianka gotowana na mleku). Produkty mleczne inne niż mleko, takie jak jogurty, kefiry, twaróg można niemowlętom podawać.
  15. mleko kozie – mleko to zawiera zbyt dużo składników mineralnych, przez co może obciążać nerki u malutkich dzieci. Dodatkowo jego spożywanie wiąże się ze zwiększeniem ryzyka wystąpienia niedokrwistości z niedoboru kwasu foliowego i witaminy B12. Natomiast niewielkie ilości przetworów z mleka koziego, takich jak jogurt czy ser wydają się być dla dzieci odpowiednie.
Na jakie produkty w diecie niemowląt warto uważać?
  1. chleb – jeśli robisz sama chleb bez dodatku soli to śmiało możesz podawać go dziecku już od samego początku rozszerzania diety. Kupując wersję sklepową, zwróć uwagę na skład. Ze względu na dużą zawartość soli w komercyjnym pieczywie nie podajemy go Bobo w dużych ilościach. Mąż znalazł kiedyś w biosklepie ciemne bułki, które nasza córka pokochała od pierwszego gryzka. Spojrzałam podczas wizyty w sklepie na skład: sól, cukier, tłuszcze trans plus jakieś substancje, które pokolorowały buły na ciemniejsze.
  2. parówki, wędliny, kiełbasy – takie produkty zawierają dużo soli dlatego najlepiej zrezygnować z podawania ich niemowlętom. Właściwie to najlepiej zrezygnować z podawania ich również starszym dzieciom i dorosłym 🙂 Chyba, że sporadycznie. Tak bardziej rekreacyjnie niż na co dzień.    
  3. wątróbka i inne podroby – na polskich stronach związanych z żywieniem niemowląt znaleźć można informacje, że podrobów nie należy podawać niemowlętom. Zagraniczne źródła z kolei wymieniają wątróbkę jako świetne źródła żelaza dla maluchów już od początku przygody z rozszerzaniem diety. Ze względu na te rozbieżności, nie zalecałabym zbyt częstego podawania podrobów Bobo na początku wprowadzania pokarmów uzupełniających. Jeśli zdecydujesz się na podawanie podrobów niemowlakowi, zadbaj o to żeby pochodziły z dobrego źródła.


To tyle! Poza produktami, które znajdują się na tej liście, maluch może rozkoszować się szeroką paletą przysmaków jakie tylko przyjdą Wam do głowy. Jako rodzice, mamy naprawdę z czego wybierać. Cały dział warzywno-owocowy, mięsa, ryby, jaja, nabiał (poza mlekiem), kasze, strączki, produkty zbożowe, odpowiednio przygotowane orzechy.  Jak sama widzisz, całkiem tego sporo ????

Powodzenia! Dużo kreatywności i zabawy!

Jeśli szukasz inspiracji, zobacz jak wyglądały nasze pierwsze posiłki