Burgery z batatów

13 listopada 2019, 

W miarę możliwości staram się posiłki przygotowywać w domu (wiadomo, że z tymi możliwościami to bywa różnie :)). Chciałabym Wam częściej podrzucać moje jedzeniowe inspiracje, ale albo coś zrobię jak zwykle na oko i naprawdę nie mam pojęcia ile czego siedzi w środku, albo efekt końcowy co prawda smakuje, ale wygląda jak psu z gardła wyciągnięte i poczucie estetki nie pozwala mi tego publikować w internecie, albo za daleko pójdę z kreatywnością i mimo starań i pracy wychodzi coś, czego nikt nie chce zjeść. Jak tosty francuskie z dynią. Uwielbiam dynię i cynamon. Jajko i chleb też z chęcią zjem. Ale to co wyszło mi z ich połączenia było straszne. A byłam przekonana, że musi być pyszne. Najpierw dałam córce i byłam zdziwiona, że zrzuciła ze stolika i zaczęła pokazywać palcem, że chce banana. Zrozumiałam o co jej chodzi dopiero jak sama zjadłam kawałek 🙂 Może to moja niepohamowana potrzeba nietrzymania się przepisu (ma ktoś z Was też tak, że musi robić na oko, bo nie wytrzyma??). Albo po prostu nie dla nas takie tosty.

Mam jednak coś co wyszło, smakowało i nawet umiałam odtworzyć proporcje 🙂 Burgery z ciecierzycy i batata. Przygotowanie trwa chwilkę, a największą trudnością jest pilnowanie czasu pieczenia. Jak je zrobić:

Składniki:

? Puszka ciecierzycy (możecie użyć również takiej samodzielnie ugotowanej, u mnie wygrała oszczędność czasu)
? Średniej wielkości batat
? 2 łyżki płatków owsianych, 2 łyżki mąki owsianej (ponieważ wszystko i tak się zblenduje, podejrzewam, że 4 łyżki płatków albo 4 łyżki mąki też mogą być)
? 1 cebula
? Przyprawy (ja użyłam curry, słodką i wędzoną paprykę)
? Duża garść zielonej pietruszki

Przygotowanie:

Cebulę pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na patelni, batata upiekłam do miękkości w piekarniku. Wszystkie składniki wsypałam do miski i zblendowałam, tak żeby zostały małe grudki. Na koniec dodałam pietruszkę i całość wymieszałam. Uformowałam burgery, wyłożyłam na papier do pieczenia, wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni z termoobiegiem. Piekłam 15 minut. Kiedy się delikatnie zarumieniły, przewróciłam je na drugą stronę i wstawiłam na dodatkowe 10 minut.

Gotowe!

Ten przepis daje dużo możliwości modyfikacji. Zamiast ciecierzycy można próbować z białą lub czerwoną fasolą, a miejsce batata mogą zająć ziemniaki albo marchewka, kalafior i brokuły, jak podpowiedziała mi jedna z czytelniczek <3

Ps. Informacja dla osób, które nie lubią smaku ciecierzycy – podobno jest wyczuwalna. Ja nie potwierdzę, ale tak mówi mistrz wykrywania tego warzywa w jedzeniu 🙂